środa, 14 listopada 2012

Męska grypa według Gripexu


Jesień i zima to nasilony okres kampanii reklamowych leków na przeziębienie i grypę. Reklamy tych produktów zwykle mają podobny scenariusz, który każdy doskonale zna: główny bohater (lub cała rodzina) walczy z gorączką i katarem. Na ratunek przybywa mu wszystko wiedząca kobieta (rzadziej mężczyzna), która poleca choremu tabletkę danej marki. Po kilku godzinach lub następnego dnia bohater jest w z powrotem w formie i po grypie nie zostało ani śladu.
Przyznam, że jest to jeden z najbardziej znienawidzonych przeze mnie typów reklam. I jestem pewna, że nie tylko przeze mnie.

W tym sezonie zupełnie inaczej do problemu grypy i przeziębienia podszedł Gripex. W swojej kampanii rozprawia się z „męską grypą” i przedstawia 4 typy mężczyzn: słodkiego Misiaczka, rozkapryszoną Divę, twardego Superbohatera oraz wrażliwego Czarusia.


Akcja obejmuje szereg nośników m.in. Internet, prasę, telewizję, radio oraz outdoor. Największą atrakcją jest jednak strona internetowa www.meskagrypa.pl, na której zarówno kobiety, jak i mężczyźni mogą zrobić test na „męską grypę” oraz porównać swoje wyniki z wynikami Internautów. Ja już test zrobiłam. Chociaż mój mężczyzna zastrzega, że nigdy nie choruje, ja przypuszczam, że jest typem „divy” który według Gripexu wzbudza litość cieniutkim, ochrypłym głosikiem i chorując nie rozstaje się z szalikiem i termometrem.


Za tą kampanię Gripex ma u mnie piątkę, za pomysł, humor i przełamanie nudnych szablonów. A jak się podoba Wam, panowie?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz