Marka Dove konsekwentnie trzymając się swojego przekazu
„Prawdziwe piękno”, w połowie kwietnia na Youtube umieścił film. W filmie
emerytowany rysownik policyjny tworzy dwie wersje szkicu kobiet. W pierwszej
wersji kobieta opisuje samą siebie. Natomiast w drugiej portret tworzony jest
na podstawie opisu innej osoby.
Film zdobył w sieci ogromną popularność i rzeczywiście jest
bardzo poruszający, zmusza do refleksji na temat tego, jak postrzegamy siebie
samych i tego, jak widzą nas inni. Ale mnie nie przekonał. Dlaczego?
- trudno uwierzyć, że w badaniu brały udział zupełnie
przypadkowo wybrane kobiety. Wszystkie z nich są ładne i młode. Najstarsza z
nich, długowłosa blondynka wygląda na około 40 parę lat. Nie ma wśród nich ani
jednej otyłej osoby. Można też przypuszczać, że wybrane kobiety są mało pewne
siebie, skromne i mają liczne kompleksy (bo kto ich nie ma)
- nie wierzę też, że osoba, która podawała drugą wersję
rysopisu, będąc na tego rodzaju badaniach, wiedząc, że jest nagrywana,
opisywała nowo poznaną osobę negatywnie, wytykając jej wady. Tym bardziej, że
wcześniej poznała i rozmawiała z daną kobietą.
- podoba mi się strategia Dove i lubię ich reklamy, ale
ciągle pamiętam, że marka należy do Unilevera, który w swoim portfolio ma też
markę Axe, znaną z seksistowskich reklam. I to już bardzo mi się kłóci.
W sieci też można znaleźć sporo negatywnych artykułów,
komentarzy i parodii, które poddają w wątpliwość szczerość działań Dove. Tak
jak ta: